Zarówno do odbioru dzieł Nikifora jak i absolwenta szkoły specjalnej potrzebna jest pewna doza wrażliwości,z której panrysio został zapewne brutalnie ograbiony,dlatego dobrze,że planuje zająć się metalowymi rurkami.Zyczę mu powodzenia,może nawet za jakiś czas przeczytamy w prasie o wyprawie na Marsa.O autorze kapliczki pewnie nigdy nie przeczytamy,ponieważ została zrobiona z potrzeby serca.Amen
a mi się podoba Może nie jak z obrazka, ale kto tam wie jak Jezus wyglądał. Ten co prawda przypomina raczej stwora z Krainy Deszczowców ale jakiś taki sympatyczny jest. prosty i nie kiczowaty.
O matko (i córko) !!! Są w zasadzie dwie możliwości: albo dzieło to spłodził jakiś miejscowy Nikifor, albo absolwent szkoły specjalnej.
Może jednak chodzi tu też o to, że nie liczy się efekt, ważne są jedynie dobre chęci, mimo braku możliwości. Jeśli tak jest w istocie to od jutra chyba zajmę się konstrukcją pojazdu kosmicznego do wyprawy na Marsa. Mam na działce parę starych rurek i desek, a i śrubki się znajdą. Poszukuję ochotników, którzy skorzystają z możliwości podróżowania, jakie mam im zamiar zaoferować