ja też tam na łyżwach szalałam ale wcześniej musiałam sobie ten staw do stanu używalności doprowadzić i nie mam nic przeciwko pracom społecznym i uważam, że nadal powinno to być kultywowane byleby z rozumem i wykorzystywać potencjał roboczy w słusznym celu !
tego to nie pamiętam, pamiętam natomiast pierwsze lata WOSIRU, kiedy całe Kępno chodziło tam plażować i się kąpać. Ja chodziłam z mamą, chrzestną i całą masą kuzynostwa - wesołe to były czasy.