Pani Jadwiga stoi chyba obok świeżo posadzonej jabłoni.Była też gruszka ale nieco bliżej domu.Oczywiście "za moich czasów" to były duże drzewa,dające smaczne owoce.Właziło się po nie na gałęzie..Niestety kiedyś wichura złamała jabłoń.Pod drzewami był stół i czasami dorośli siadali tam w soboty spędzając miło czas (przy dobrej pogodzie).