W tzw. baraku w 1954 i 55 moja mama jako 11 i 12 letnie dziecko była leczona na szkarlatynę ,a w następnym roku na żółtaczkę,jej dziadek ,a dla mnie pradziadek przychodził pod okno i przynosił drobne smakołyki,tak spędziła w tedy co roku zimę.
Dr. Zimniak był miłośnikiem kwiatów i egzotycznych roślin. Były one hodowane w tych szklarniach, ale nie tylko. Szklarnie służyły również do "produkcji" jarzyn i warzyw, w tamtych czasach były dużym uzupełnieniem menu szpitalnej kuchni.
pozdrawiam Adam.
W takim razie budynek z lewej strony zdjęcia to najstarsza część szpitala? Dziś chirurgia?
I drugie pytanie - dlaczego szlkarnie były "oczkiem w głowie" dyrektora Zimniaka?
Czy to tzw. Barak, czyli dawny Oddział Wewnętrzny Szpitala w Kępnie? Widok od strony ul. Dąbrowskiego. Widać również szklarnie, kiedyś "oczko w głowie" byłego Dyrektora p. Zimniaka.