Telefony i telegrafy rozwijały się w Prusach bardzo szybko często ze względów militarnych.

Linie telefoniczne były juz w Rychtalu w 1900 roku.W moich zbiorach mam tekst mówiący o połaczeniu linią telefoniczną Rychtala z Buczkiem W.(przez Krzyzowniki)w 1901 roku.
O jako takiej elektryfikacji wschodnich rejonów można mówic dopiero od 1912 r.Wtedy nastąpił gwałtowny rozwój firm,technologi.
W 1900 r.liczba elektrowni to ok 650 przy mocy ok 250 MW.
W 1913 r.liczba elektrowni to ok 4050 przy mocy już 2.100 MW.
Do połowy lat 20-tych prąd był bardzo drogi co hamowało powszechna elektrywikacje.(Berlin w 1920r. był zelektryfikowany tylko w połowie!)
Nastepny skok w wlektryfikacji niemcy dokonali w 1925 r.Elektrownie osiągnęły wtedy 5.683 MW mocy i wprowadzono masową elektryfikacje wsi w całej rzeszy.Tyle że Rychtal był juz wtedy w Polsce... .
Mysle że słupy na zdj.to słupy telefoniczne.Dość wysokie ale perspektywa z jakiej robiono to zdjęcia zniekształca proporcje.

Często łączność telefoniczna wyprzedzała elektryfikację.

Powiedzmy, że źródłem światła tych latarni był gaz. Ca zatem przed kościołem robi ten słup z izolatorami ?

Poczytaj komentarze http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=27262&c_start=0

Czy widzicie ten podwójny słup z dwoma metalowymi poprzeczkami na wierzchołku na których są izolatory? Co prawda nie widać drutów. Czy widzicie tę latarnię zamocowaną na budynku po prawej stronie? Pocztówka pochodzi z przed 1920 r. zatem miasteczko było zelektryfikowane przed 1920 r. Czy mam rację ? Ktoś ma dokładną wiedzę na ten temat ?

Ciekawe, nie wiedziałem! Myślałem, budynki dobudowane po obu stronach hotelu są w takim samym wieku.

Dom widoczny przed kościołem został w czasie wojny spalony i zaminowany przez Niemców. Po wojnie nikt tam nie mieszkał, budynek stał pusty. Z opowiadań wiem, że dwaj starsi bracia p. Góry znaleźli jakiś niewybuch i się nim bawili, zabawa skończyła się tragicznie, obaj chłopcy zginęli, po tym wypadku dom został rozebrany (pan Góra mieszka w domu, który jest dobudowany do dawnego hotelu przy ul. Kępińskiej, tutaj go nie widać). Dziś posesja na której stał ten biały dom tutaj widoczny należy do p. Piotra Szczurka, w jednym miejscu nadal leżą gruzy bo nie wiadomo czy się pod nimi nie kryje jakaś wybuchowa niespodzianka. Fragment czerwonego dachu za tym białym domem to dach dawnej szkoły ewangelickiej.

Kościół przodujące siły proletariatu robotniczego rozebrały a domku przed nim też już nie ma,kasztanów coraz mniej

piękna pocztówka!