To zdjęcie bardzo mnie wzruszyło.Twoja Prababcia wygląda tak krucho i delikatnie a jednocześnie bije z Niej wewnętrzna siła i niewątpliwie-dobroć.Z pewnością wiele przeszła-czasy były trudne.Chciałoby się Ją przytulić.Twarz mówi wiele o człowieku a TA twarz z pewnoscią nie jest wyjątkiem...
Old Tom, tylko Ci pozazdrościć, że posiadasz zdjęcia osób z pokolenia swoich pradziadków, urodzonych w połowie XIX wieku. Twoja prababcia na pewno nie miała lekkiego życia - przeżyła tyle zwrotów historycznych, o jakich współczesnym się nie śniło. Urodziła się jako poddana króla Prus, potem była II i III Rzesza, dwie wojny światowe, międzywojnie, "wyzwolenie" 1945 i w końcu PRL i czasy stalinowskie. Ludzie, którzy żyli w tych czasach to najbardziej pechowe, lub używając słów bardziej patetycznych - tragiczne pokolenie ostatnich, co najmniej 200 lat. Jak dla mnie, wyraz twarzy Twojej prababci wiele mówi o jej dziejach.
Nagrodą od losu było dla niej jedynie to, iż dożyła słusznego wieku i doczekała się udanych potomków.
Zgadza się. Z Trzcińskiej. Moja babcia była z domu Szajca. Niemcy pisali różnie. Zniemczyli i część obecnej rodziny pisze się dwojako. Po polsku i po niemiecku. Tak się pisze rodzina z Ząbkowic Śląskich. Kiedyś trafiłem na informację, że Szajca, to jedno z najstarszych polskich nazwisk. Już w bitwie pod Grunwaldem brali udział.
Za chwilę wstawię zdjęcie prababci z rodziną Scheitzów.
Z Kuźnicy, ale której? Trzcińskiej?
Gdyż nazwisko Scheitza przetrwało u nas w formie zmienionej (Szajca) w roku 1956 lub 1957 (na podstawie ustawy z 15 listopada 1956) po wejściu w życie przepisu u zmianie niepolsko brzmiących nazwisk (wiem o tym, bo tak potraktowano moją rodzinę, gdzie doszło do sytuacji gdy bracia mieli różne nazwisko).
Mam je od kuzyna Marka. Jego ojciec, a mój wujek Aloś, miał już aparat przed wojna i robił wiele zdjęć. Marek je skanuje z negatywów i kolejno dostarcza.