Widzisz te wystawki nad oknami? Są oryginalne. Przypuszczam, że okno wystawowe sklepu pana Hanke było wtórnie wybite i taki układ jaki jest na obrazku, jest najbliższy oryginałowi.
Co do bagien, to akurat nie wiedziałem, że bagna ale mnie właśnie ostatnio zastanawiało, że przecież okoliczne rzeczki nie są mocarne, ot drobne cieki wodne jakich wszędzie pełno, ale przecież Rychtal jest bardzo wilgotny, jest więc dużo wody w gruntach, a więc jest potencjał na poważny ciek, a go nie ma.
dmkm
Mieszkanie w ponad 100 letnim domu ma urok- pod warunkiem, że masz mnóstwo kasy na zachowanie domu w dobrym stanie. Jak wiesz Rychtal położony jest na bagnach i walka z wszechogarniającą wilgocią jest jak walka z wiatrakami. Zielony budynek pochodzi z 1888 roku. Jest po Bóg wie ilu przeróbkach. Wystarczy spojrzeć na jedno z niewielu zachowanych zdjęć a zobaczysz ,że okno wystawowe sklepu pana Hanke zajmuje większość jednej ściany i część drugiej (nie tak jak w Twojej wizualizacji) .Gdyby obecny właściciel wstawił teraz takie okna mieszkałby jak w Big Brotherze. Konieczność dziejowa.
Pozdrawiam
@ melon92, ja nie mieszkam w Rychtalu, ale z tym miasteczkiem wiążę najstarsze wspomnienia, więc mam sentyment. Ale poza tym Rychtal jest na prawdę uroczy. Uliczki, rynek, a tuż zaraz za nimi pola i gaje nad strumieniami.
Fajnie byłoby tam coś zrobić.
I tak, rzeczywiście dokładnie takiego kota przypomina
Jak coś było kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu, tak jest i dziś. Choć oczywiście i zmiany też są. Nie jestem przeciwnikiem zmian, ale niektóre zmiany w Rychtalu mi się nie podobają, z drugiej jednak strony są też zmiany porządne.
Fajne rzeczy umiesz robić dmkm. Rychtal to jedno z tych miasteczek które przypomina mi drzemiącego w popołudniowym słońcu kota. Trudno go czymkolwiek wzruszyć i zainteresować.
jak nam zrobisz na wizualizacji tych Żydów idących do synagogi, budowę kościoła św. Marcina (np takiego bez wieży), wkroczenie Thiela i później hitlerowców do Kępna to otworzymy taka galerię. Na razie wrzucaj do Rychtala i dokładnie opisuj. Ciekawa robota!