O jest i pompa. Pamiętam z dzieciństwa nie raz się wodę z niej piło. Do dziś pamiętam wielu mieszkańców Rynku i nie tylko nosiło stąd wiadrami wodę do domu. W "moich czasach" od tej strony było przedszkole. Tylko płot był przesunięty daleko aż za pompę do chodnika. Pompa stała na zewnątrz ogrodzenia. Ja pamiętam w miejscu tej drewnianej bramy bramę metalową. Po prawej od niej była remiza. Wjazd do remizy był właśnie od tej strony. Naprzeciw wrót remizy stały 4 stare lipy. Po między nimi był słup do suszenia węży. Aż żal bierze, że wtedy nie było aparatów cyfrowych...