Andrew, na tym pierwszym torze można chyba spać spokojnie. Na drugim może coś tam jeszcze chwilowo jeździ, ale z pewnością niedługo przestanie. Już raz tak było, że w kierunku Wieruszowa wstrzymano wszelkie pociągi, a wieruszowski dworzec już zaczął zarastać. To była w zasadzie kolejowa norma do której na pewno wkrótce wrócimy. Mam dużą dozę pewności, że dworce w Kępnie i w Wieruszowie za parenaście lat będą wyglądać tak, jak dziś ten w Sycowie (http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=15909) . Tam można hodować dowolne zwierzątka, czy to futerkowe, czy inne (Melon, też mi żal zwierzątek, ale jeść trzeba). Kozy widziałem tam na własne oczy.
Uff, już ochłonąłem, wyrzuciłem z siebie wstrętny jad i teraz czas na uwagi konstruktywne. Xcbiker ma całkowitą rację twierdząc, że jedynym atutem naszych kolei jest ich romantyczno-przygodowy charakter. Może warto by więc ten wątek działalności naszego przewoźnika narodowego rozwinąć w sposób twórczy. Pionierzy już przecierali szlaki! Czytałem kiedyś, że w Bieszczadach na jakiejś nieczynnej wąskotorówce organizowano, jako atrakcję dla turystów, repliki podróży na "dzikim zachodzie". W pewnym momencie na pociąg napadali Indianie, którzy wyciągali "blade twarze" z pociągu, przywiązywali do pala męczarni itp. Na szczęście zawsze dobry szeryf interweniował na czas. Było ogólnie wesoło, turyści byli zachwyceni i linia dobrze prosperowała finansowo. Niestety, menagerowie tego przedsięwzięcia trochę przegięli z kolejnym pomysłem, który polegał na tym, że ciuchcia nie miała być już taką z westernów. Teraz miała ona udawać pociąg z 1945, na który napada Armia Czerwona. Niestety, część czerwonoarmiejców zanadto wczuwała się tu w rolę i nazbyt ochoczo brała się za co ładniejsze pasażerki. Niektórym paniom może to się nawet podobało, ale nie wszystkim. W efekcie linię zamknięto.
Ponieważ kolej i tak nie daje żadnych gwarancji, że dowiezie pasażerów w odpowiednie miejsce na właściwy czas, może więc lepiej by było, żeby zamknęła wszystkie linie i zajęła się działalnością rozrywkową. Program pt. "Kolej w PRL" ma już przećwiczony. Ponieważ czasy dziś są bardziej liberalne obyczajowo, więc może nawet dało by się reaktywować "Napad czerwonoarmiejców". Inne propozycje to np. "Pociąg Równości", "Train Love Parade". Imprezy integracyjne też mogły by się odbywać, np. "Pociąg kibiców Lecha do Legii" albo "Kibic Wisły w wagonach PKP współżyje z kibicem Cracovii".
Proponuję, abyśmy wszystkie znakomite pomysły przesyłali na adres PKP. Sądzę, że firma ta w nagrodę z chęcią zapewni każdemu autorowi rolę krasnoarmiejca
panrysio napisał/a:
spokojnie można założyć np. hodowlę królików albo nawet nutrii. Z pewnością uda się je nam spokojnie utuczyć, nim pojawi się tu kolejny pociąg.
Panrysio! Wpis zasługujący na Komentarz Miesiąca
Za komuny chów nutrii był dość popularny i pamiętam taką hodowlę u mojego wujka. Żal mi było tych przesympatycznych stworzeń, które ginęły dla futer i na kiełbasę. Czuję, że w następnych wyborach kolej też będzie przerobiona na kiełbasę...wyborczą.
Panierysio nie wiem skąd w Tobie tyle niechęci..
Faktycznie to co się dzieje w PKP to jest to masakra ale gdyby można było dojechać wszędzie to jeździłbym tylko pociągiem.
Dla mnie podróż pociągami to niczym wyprawa w nieznane. Nigdy nie wiesz czy pociąg dojedzie na czas i czy następny zaczeka czy Ty będziesz musiał czekać na następny..
Tylu fajnych ludzi poznałem już w pociągach że szok
Jak dla mnie jest to wielka przyjemność i przygoda podróżować pociągiem.
panrysio,nie radzę kłaść się na torach,ponieważ o godz 7min50 odjeżdza pociąg do Tarnowskich Gór, wraca o godz 15 i jedzie po widocznym torze radzę uważać
Fajne ujęcie! Nic, tylko położyć się na te tory z rozpaczy po właśnie zakończonej podrózy polską koleją. I tak nam nic nie grozi, bo następny pociąg na pewno nie przejedzie tamtędy, zanim, nas ktoś nie obudzi, lub zanim się nie wyśpimy. Wcześniej PKP i jej córki-spółki musiałyby przecież ułożyć jakiś rozkład jazdy. Ponieważ jest to jednak raczej niemożliwe, więc na torach na dworcu w Kępnie, jak już się wyśpimy, spokojnie można założyć np. hodowlę królików albo nawet nutrii. Z pewnością uda się je nam spokojnie utuczyć, nim pojawi się tu kolejny pociąg.