Zapraszamy do Wieruszowa!

Użytkownicy
· Gości online: 3


· Użytkowników online: 0

·Ostatnio widziani:

· Łącznie użytkowników: 1,332
· Najnowszy użytkownik: piotr placzkowski
Losowa fotografia
Kościół św. Marcina
Kościół św. Marcina
Kościół pw. św. Marcina - po 1990 r.
Szybkie linki
pomoc dla Arka!
Na adres administrtora nadszedł email o poniższej treści
[quote]Dzień dobry, na imię mam Krystian. Sprawa wygląda następująco :

Na codzień pracuję w Anglii, ale jednocześnie mieszkam w okolicach Poznania.
Co 3 tygodnie przejeżdżam samochodem przez Kępno i zwykle zatrzymuję się w McDonaldzie na kawę. Zatrzymam się tam także 29.06.

Ostatnio, ok 3 tyg temu - podszedł do mnie przy tymże McDonaldzie chłopak - przedstawił się jako Arek. Powiedział, że ma 34 lata, jest bezdomny - uciekł z bardzo patologicznego domu ( ojciec - alkoholik, pijący denaturat ). Poprosił o kawę - kupiłem mu ją, a także kupiłem mu coś do jedzenia. Była to jedyna pomoc, jaką mogłem mu zaoferować na tamtą chwilę. Chłopak jest całkiem sympatyczny, nie było widać, że pije alkohol - zresztą, przyjrzalem mu się dokładnie i nie zauważyłem, aby był pijany albo pod wpływem innych środków odurzających. Chłopak jest całkiem inteligentny, mówi, że pracował jako stolarz i że chętnie pracowałby w tym zawodzie, gdyby mógł.

Niestety, nie ma gdzie spać - więc śpi na klatkach schodowych lub w innych miejscach. Postanowiłem, że przy najbliższej okazji przywiozę mu jakąś odzież ( nie wyglądał zbyt schludnie, ale śpiąc byle gdzie i nie mając okazji zadbac o siebie - trudno oczekiwać, żeby prezentował się przynajmniej przyzwoicie :) i parę innych drobiazgów, potrzebnych na codzień - ale więcej nie jestem w stanie dla niego zrobić.

Mieszkając i pracując w Anglii - zauważyłem, że to społeczeństwo tutaj ma jedną cechę charakterystyczną - duża aktywność ludzi, jeśli chodzi o pomoc innym ( także borykają się z problemami bezdomności, protestują w sprawie podnoszenia czynszów itd ), ale są bardzo zaangażowani w pomoc sobie nawzajem : zbierają środki przez sprzedaż darowanych rzeczy w tzw Charity Shopach, czyli sklepach dobroczynnych. Spotkałem się tutaj z dużą życzliwością i chęcią pomocy na każdym kroku - brakuje tego w Polsce. Niestety.

Jednak pomyślałem, że nawet będąc w Anglii - mogę temu chłopakowi jakoś pomóc - i napiszę do was. Pomyślałem sobie także, że jako ten, który miał w życiu więcej szczęścia niż on - mogę coś dla kogoś zrobić.

Wymyśliłem taki plan : ze swojej strony mogę go wspomóc odzieżą i środkami czystości ( zajmuję się także sprowadzaniem odzieży do Polski ) - a do Was miałbym prośbę o pomoc w zakresie poszukania dla niego jakiejkolwiek kwatery, pokoju, czegokolwiek...o ile to możliwe. Zdaję sobie sprawę, że możecie odpowiedzieć, że " powinien on poszukać pomocy w swoim rejonie zameldowania " itd ( mówił, że mieszkał w okolicach Jarocina, chyba... ) i zastosować tzw spychologię, tradycyjną dla Polski - jednakże wierzę, że jakiekolwiek dzialanie w kierunku pomocy temu człowiekowi przyniesie wszystkim korzyść. On nie jest w stanie podróżować i zająć się swoimi sprawami, nie ma pieniędzy, niczego.

Sam niejednokrotnie doświadzczyłem, że dobro powraca do człowieka. To nie są bajki i mity - to jest tzw wymiana dobrej energii. Niestety, niewielka ilość ludzi ma tego świadomość - aczkolwiek coraz więcej.

Jako człowiek, który dobrze sobie radzi w życiu - chciałbym mu pomóc. Wiem, że jest tego wart i będzie bardzo wdzięczny każdemu. Był bardzo skrepowany prosząc o pomoc, krępuje go jego wygląd ( brak uzębienia spowodowany paradontozą itd ) Wygląda jak siedem nieszczęść, ale ma w sobie coś pozytywnego. Wiem, że można go wyprowadzić na prostą - potrzebny jest tylko niewielki wysiłek i zapoczątkowanie ciągu wydarzeń. Mam znajomego w Telewizji Poznańskiej, do niego także chcę zwrócić się z pomocą - wymyśliłem, że możnaby ogłosić w lokalnej telewizji w Kępnie, że potrzebna jest jakakolwiek pomoc dla Arka.

Wierzę, że jesteście w stanie coś zrobić w tym kierunku, że razem możemy mu jakoś pomóc - lub podpowiedzieć jakąś opcję pomocy Arkowi. Jak już wspomniałem, z mojej strony mogę mu dostarczyć jakieś ubrania ( mam pewność co do rozmiaru koszulek - wydląda na to, że nosi M, ale trudno mi ocenić na oko rozmiar spodni i butów, wezmę kilka na wszelki wypadek i coś mu dobiorę ).

Z góry dziękuję za pozytywną postawę z waszej strony :) Wiem, że wystarczy naprawdę niewielki wysiłek, by komuś bardzo pomóc. Na pewno dołożę wszelkich starań, żeby mu pomóc - i wiem, że razem można więcej zrobiż dla kogoś - więc pomóżmy mu razem :) Zmieńmy ten nieszczęsny wizerunek Polski, tą powszechn znieczulicę i to częste : " sam mam problemy, sam nie mam za dużo, nie mam czasu " i inne bla bla bla :) Czekam na kontakt z waszej strony. Wylatuję do Polski w najbliższy wtorek - a 29 będę na 99% w Kępnie, mam nadzieję że go spotkam w okolicach tegoż McDonalda i będę mógł dać mu kilka rzeczy. Uwierzcie, jego wdzięczność jest bezcenna.

Serdecznie pozdrawiam z Anglii, czekam na szybki kontakt z Waszej strony :)

Krystian Ł.[/quote]
[quote]P.S

Nie zajmuję się zarobkowym sprowadzaniem odzieży - to są rzeczy najczęściej na potrzeby moje i mojej rodziny - jednakże mogę ofiarować kilka niezbędnych ubrań dla Arka - on będzie bardzo wdzięczny za każdą pomoc!

jeszcze raz pozdrawiam

Krystian Ł.[/quote]
Adres email oraz nazwisko znane administracji serwisu

W odpowiedzi na mail do Krystiana informujący o zamieszczeniu Jego oferty pomocy/sugestii:
10.06.2013
[quote]witam mr Admin (...) :)

dzięki za działanie! małymi kroczkami, na pewno damy radę mu pomóc. Będąc w różnych miejscach na świecie - widziałem mnóstwo ludzi - tych wyautowanych ze społeczeństwa także. Np w UK jest wiele osób, które zawsze miały w życiu na narkotyki - i niejako na wlasne życzenie stoczyli się po równi pochyłej... i szczerze mówiąc też mi ich poniekąd żal, ale wiem - że oni mają dobrze, nie śpią na ulicy, bo tutaj PAŃSTWO im opłaca mieszkania! Kuriozum, ale tak tutaj jest.

... Jednak nawet moja dziewczyna zauważyła, że Arek jest inny - skromny, grzeczny, stara się być taktowny - chociaż bardzo go krępuje proszenie o pomoc, wie że nie ma wyjścia. Bardzo się cieszę, że zamiesciliście maila na stronie - powiedzcie komu tylko się da, że jest taki człowiek jak on - chyba często przy tym McDonaldzie przebywa, więc jeśli macie jakiekolwiek możliwości, wyślijcie tam kogoś. Tutaj takimi sprawami zajmują się tzw social workers, wysyłani na tzw " ulicę ", żeby pomagać ludziom w potrzebie. Nie mam pojęcia jak to wygląda w Polsce, kto się tym zajmuje itd. Wiem natomiast, że łatwiej jest zorganizować coś w kilka czy kilkanaście osób niż w pojedynkę. Wtedy się mówi, że jest to społeczeństwo " obywatelskie ". Każdemy polecam przyjechać do Anglii, żeby zobaczyć jak to może działać. Tutaj nikt Cię nie zostawi na ulicy - chyba że bardzo chcesz:)

P.S.

Czy jest taka możliwość - gdybym go przy tym Makdonaldzie nie spotkał - zostawić gdzieś te rzeczy dla Niego? Tak, aby w razie czego, ktoś przy okazji mógł je ode mnie przekazać. To jest tzw plan B :) poprzoszę o jakiś adres, to podrzucę - a inna osoba " pociągnie temat " dalej :)

Jeszcze raz pozdrawiam i dziękuję!

Krystian[/quote]
Komentarze
101 #20 bonobo 01/07/2013 21:46   
Arek(i jego kolega) ma już dach nad głową i najpotrzebniejsze rzeczy.Ubranie robocze a także tel. kom. do kontaktu. Jutro spotykam się z nimi w sprawie pracy. Niestety z czasem u mnie krucho....Ale powinno być dobrze. Póki co, wygląda na to że, Krystian się nie mylił....Ale, pożyjemy-zobaczymy.
PS.Tym którym sprawa wydawała się dziwna i bez składu i ładu... wyjaśniam:
Zarówno Krystian jak i ja na codzień mieszkamy w UK. Przyjeżdżamy do Polski co jakiś czas.W pewnym sensie prowadzimy dwa a czasami trzy życia... Wymaga to improwizacji, ,,kradzenia" chwil bo z czasem krucho i trudno wszystko ogarnąć. Poza tym nie znamy kępińskich układów, nie jesteśmy na bieżąco z wydarzeniami...
2 #19 Mustava 01/07/2013 08:18   
Maria napisał/a:
ten cały apel jest dla mnie bez "składu i ładu"

kempen napisał/a:
Dziwna jest cała ta sprawa


Hmm, moim zdaniem ani dziwne, ani "bez ładu i składu" - oczywiście należy podchodzić do takich spraw z dystansem i ostrożnością ale postawa Krystiana a później bonobo jest godna uznania.
kokok
1020 #18 Maria 30/06/2013 23:00   
Bonobo , czy w moim poście z 24.06. rzeczywiście myliłam się ? mysli
1062 #17 KRYSTIAN73 30/06/2013 15:14   
witam! wczoraj spotkałem się ok 12.00 z kolegą Bonobo, pozdrawiam Darek usmiech
Niestety, arka nie było - ale spotkałem go wieczorem, po 19 - wcześniej ok południa przekazałem mu kilka rzeczy - poprzez lokalnego mieszkańca - pana Piotra " Pepika ", którego spotkałem w tych okolicach miesiąc temu i tym razem też tam był ( wtedy to on zaproponował Arkowi posiłek, jako że mieszka blisko Maca ) - ale ten, jak sie okazało wieczorem - przekazał Arkowi tylko koszulki, a środki czystości zawłaszczył dla siebie - kłamiąc, źe dostał je od jakiegoś Niemca. Co za typ! Arek sie ucieszył ze spotkania - poprosiłem go, żeby był codziennie ok 18.00 obok myjni - że ktoś z was tam go znajdzie...Bonobo już dostał info. Arek będzie tam dziś, jutro także. Niestety - za chwile wracam do UK - ale liczę, że mu pomożecie, on bardzo na to czeka!!!! i niedowierza, że ktoś sie nim w ogóle zainteresował! pozdrawiam was i czekam na info ! Arek dostał mój nr tel i maila - ma sie kontaktować ze mnąusmiech trzymajcie się, Krystian
101 #16 bonobo 25/06/2013 06:29   
Oczywiste jest że będe ostrożny. Wystarczy że moje odczucia bedą inne niz Krystiana...Jeżeli ,,legenda,, Arka nie bedzie spójna lub różniła sie od wersji Krystiana to raczej mu nie zaufam az tak.Zdaje sobie sprawe ze 30 letni facet raczej nie ucieka z domu alkoholika... aż tak głupi nie jestem.
Moj post=10 (jego poczatek) wziął sie nie stąd że uważam że by bezwzglednie pomóc temu Arkowi.... Napisałem tak bo w tym przypadku nalezałoby bezwzglednie pomóc Krystianowi !!! Pomóc Mu w ten sposób by sprawdzic czy ten Arek tam jeszcze bywa,czy bajka tego chłopaka jest podobna wobec innych(uprawdopodobnic jego wersje a tym samym los chłopaka).By Krystiana przygotowania i działanie miało sens(no bo po co jezeli Arka juz w Kepnie nie ma np..
Może Wy spotykacie takich ludzi jak Krystian wszedzie....to gratuluje, ja mam mniej szczęścia stąd mój niniejszy tekst.
Jeżeli Kepno poczuło sie urażone moimi słowami w w/w poscie to przepraszam.
6 #15 Dominik Makosch 24/06/2013 21:55   
Dziwna jest cała ta sprawa. Bezsprzecznie cenię ludzi otwartego serca (jak nasz Bonobo) ale zalecam ostrożność. Powolutku.
1020 #14 Maria 24/06/2013 21:34   
Może mylę się mysli ale myślę podobnie jak sirena 32, ten cały apel jest dla mnie bez "składu i ładu" Bonobo, wiemy,że masz "wielkie serce"..... pozdrawiam
8 #13 sirena32 24/06/2013 21:28   
Bonobo priv
101 #12 bonobo 24/06/2013 21:24   
Chyba nie rozumiem.... Ireno,obraziłem kogoś?
8 #11 sirena32 24/06/2013 21:14   
Bonobo ostrzegam Cię - bądż ostrożny !!!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Monografia Kępna z 1815

Czytaj publikację


bądź pobierz książkę
(ok. 35MB)
Do zobaczenia Efka![0]
Kalendarz

Brak wydarzeń.

Złap nas w sieci NK  FB  BL  TVN24
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· O narodowościach na ...
· Preisner Zbigniew
· Syfony Szklane
· Osiedle Kopa - pytan...
· Historia i informacj...
· Leczenie AMD
· Magnesy stolarskie?
· Części samochodowe?

Losowe tematy
· Zaginiony kot
· Warsztaty Fotografi...
· stara numenracja do...
· Legenda o kępińskim...
· MŁODZIEŻ NA NASZEJ ...
Najwyżej oceniane zdjęcie
Brak głosów w tym miesiącu
44,541,601 unikalne wizyty