Faktycznie, mogło być znacznie gorzej. Choć w sumie to dziwię się, zazwyczaj nadgorliwym konserwatorom zabytków, iż tu zezwolili na tak dalece idącą przebudowę. Gdzie indziej cudowali oni nawet odnośnie odcienia i składu farby do elewacji. Trudno w tym miejscu nie zapytać jednak o fakty nieobecności tych mędrków tam, gdzie zabytkowe obiekty szły lub idą w ruinę. Przykładowo - czyżby magistrów tych chwyciła katatonia gdy burzono stary kępiński elewator?
Zniszczona to może zbyt ostre słowo, nadbudówka jest dość niezła, trochę zbyt masywne lukarny i dach moim zdaniem za mało cofnięty - na plus kolor dachówki i sam wzór dachówki (http://goo.gl/map...). Szczerze spodziewałem się czegoś gorszego w trakcie remontu. Kolor został zachowany, tak samo jak wszystkie detale itp.