Urodził się w 1905 r , zmarł 18.8.1978 r - pochowany jest w Koninie .Tam mieszka Jego córka Teresa i od Niej są te wiadomości.Mówiła również ,że Jego wspomnienia opisała Lucyna Wadecka w książce pt ,,Odpowiadać nie mogę "R. Szajnerman był magistrem filozofii i polonistyki.
Trochę popytałem, trochę pogrzebałem w internecie. W sumie to dowiedziałem się niewiele. R Szajnerman opuścił Kępno w 1969 lub 1970. W 1968 wysłano go na jakiś urlop zdrowotny, czy coś w tym rodzaju. Potem poszedł na emeryturę. Za sprawą stał ponoć jeden z ówczesnych kępińskich sekretarzy, były uczeń LO, który go nie ukończył. R. Szajnerman mieszkał później u córki Zofii w Poznaniu. Poszukiwania jego grobu nie dały jednak rezultatu. Na poznańskich cmentarzach nie ma jego grobu (chyba, że go zlikwidowano). We Wrześni jest pochowana niejaka Helena Szajnerman, być może jego żona. W Polsce żyje obecnie zaledwie ok 10 osób o tym nazwisku. Większość mieszka w Krakowie, ale są też w Poznaniu. Sądzę, że jedyna szansa, żeby się czegoś więcej dowiedzieć, to namierzyć Zofię Szajnerman, córkę Romana, zamieszkałą najprawdopodobniej w Poznaniu pod swym rodowym nazwiskiem.
Podany w ogłoszeniu adres wskazuje jedno z dwóch niższych skrzydeł gmachu ówczesnego Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych, przeznaczonych na mieszkania pracownicze https://pl.wikipe...w_Poznaniu.
Szkoda, że ewidencja ludności prowadzona była w tej formie tylko do roku 1931...