Post usune jutro jako nie trzymający sie tematu zdjęcia.
Choć nie chce mi sie z Tobą dyskutowac to odpowiem.
Twojej teorii że nie mozna było zawieszac krzyży przeczy to zdjęcie powyżej i tysiące innych.Krzyże wisiały w wielu miejscach.Panstwo nie pozwalalo zawieszac krzyży w budynkach panstwowych i mialo do tego prawo.To bylo panstwo swieckie i tyle.
Na pozostałe pytania można odpowiedziec krótko-Ty i Tobie podobni.
Zastanow sie dlaczego tu juz prawie nikogo nie ma.Ratowałeś frekwencje dzieciakami ze swojej szkoły gdy okazało sie że skutecznie zniecheciłeś stałych uzytkownikow strony do publikacji czegokolwiek.Sam tu mianowaleś sie historykiem i niech tak będzie. Pewnie znow sie przyczepisz do tego stwierdzenia a nie chce mi sie szukac kiedy i gdzie to powiedziałeś/napisałeś.Ale jest to tu,na tej stronie.
Nie podobają Ci się posty,prace,zdjęcia zamieszczane tutaj? To pozwol nam edytować,usuwac nasze wpisy,zdjęcia.Chetnie sie usuniemy.Dlaczego nie pozwalacie edytowac/usuwac starszych wpisówi zdjęć? Myslisz żejestem jedyny co tak myśli?Mylisz się. Rozmawiam z innymi uzytkownikami więc wiem.Prace są naszą własnością a ty je zawłaszczyleś i tylko tyle.
Myślałem, że w dyskusji tej chodzi o to, czy można było za PRL wieszać symbole religijne w miejscach użyteczności publicznej. Z tego co wiem, to z wiadomości na Socjum korzystają różni ludzie i instytucje. Od muzeum, poprzez urzędy gminne, powiatowe, szkoły aż po uczniów. I ważne jest aby wiadomości tutaj zamieszczone były rzetelne. Odniosłem się więc w mojej wypowiedzi tylko i wyłącznie do zdania (pisownia oryginalna): Każdy wieszal co mu pasowalo. Powtarzam więc z pełną odpowiedzialnością za moje słowa: tak nie było. I w Kępnie nie można było wieszać krzyży w miejscach użyteczności publicznej i w całej Polsce tak było (w 2012 roku 93% Polaków uważało się za katolików, w 1945 97,7% i ciekawostka, w 1938 - 68%) Odniosłem się również do konkretnej sytuacji z Kępna, wspominając bezpośrednią historię z Kępna. I tylko tego powinna dotyczyć ta dyskusja.
Pozwolę sobie jednak odnieść się do pozostałej wypowiedzi Bonobo:
„Co do portretów przywódców i krzyży.Nikt nie kazal wieszać takowych portretów w kościolach i co za tym idzie nie widze powodow do wieszania krzyży w miejscach publicznych typu sale,szkoly,dworce czy szalety miejskie.W miejscu pracy kilku osob czy jednej rodziny nikt nie robil problemow I to mialem na myśli pisząc że nie bylo prześladowania.W domu mogłeś i możesz powiesić sobie tysiąc krzyży.Wpychanie krzyży na siłe ,na każde wzgórze,kazdy budynek,w każdą sfere życia,święcenie wszystkiego co sie da od samochodów,poprzez drogi i szalety miejskie spowodowało że jego wartość jako symbolu religijnego jest coraz bardziej spłycana.” Osobiście, choć jestem wierzący, jestem zwolennikiem rozdzielenia państwa od kościoła i uważam, że symbole religijne nie powinny być umieszczane w jakichkolwiek instytucjach państwowych.
Czytam Twoją wypowiedź i mam wrażenie, że im więcej piszesz, tym bardziej się emocjonujesz:
„Chodzicie do kościoła już tylko by pokazać swoje wypasione oblicza,swoje ,,mam" .” – kogo dotyczy to zdanie?
„Wasza obłuda mierzi już nawet podsklepowych pijaczków.” – kogo obłuda? O których podsklepowych pijaczków chodzi nie pytam
„W przeszłości byliście aspoleczni,nie udzielaliscie sie dla ogółu.Wręcz niszczyliscie to co społeczenstwo nie zważając na ustrój czy zapatrywania polityczne budowało.Niszczyliście nawet to co historia nam materialnego pozostawila.” – kto się nie udzielał, kto niszczył?
„Dzis kreujecie się na bojowników o demokracje,wielkich społecznikow czy odnowicieli spuścizny.Chcecie byc mentorami,znawcami historii.Wrecz probujecie ja kreować.” – kto się kreuje? Kto chce być mentorem? Kto chce kreować historię?
„Pamiętajcie . Znamy Was wszystkich,wiemy kim byliście ,jesteście.” – czy to jest groźba?
Możecie mydlic oczy młodym . My wiemy jak bylo,przeżyliśmy to,dotykaliśmy tego”. – Kto mydli oczy młodym? O kim piszesz „My wiem…”
I dobrze ze zdejmowano.Szkoly były świeckie,w panstwie nie wyznaniowym.W szkołach kościelnych nikt krzyży nie zdejmowal.W mojej klasie byli katolicy,ewangielicy,zielonoswiątkowcy i Swiatkowie Jehowy.Dlaczego katolicki krzyz mial dominować?
Rozumiem że Tobie zdjeto krzyż w szkole i bardzo to przeżywałeś.
Ja pamiętam lata 60-te i aż do dziś.Religia(katolicka) nie była zakazana praktycznie nigdy.Chodzilismy kto chciał.Kościół mial sie dobrze,no może nie tak jak dziś no ale Maybachów wtedy jeszcze nie bylo
Co do portretów przywódców i krzyży.Nikt nie kazal wieszać takowych portretów w kościolach i co za tym idzie nie widze powodow do wieszania krzyży w miejscach publicznych typu sale,szkoly,dworce czy szalety miejskie.W miejscu pracy kilku osob czy jednej rodziny nikt nie robil problemow I to mialem na myśli pisząc że nie bylo prześladowania.W domu mogłeś i możesz powiesić sobie tysiąc krzyży.Wpychanie krzyży na siłe ,na każde wzgórze,kazdy budynek,w każdą sfere życia,święcenie wszystkiego co sie da od samochodów,poprzez drogi i szalety miejskie spowodowało że jego wartość jako symbolu religijnego jest coraz bardziej spłycana.Chodzicie do kościoła już tylko by pokazać swoje wypasione oblicza,swoje ,,mam" .Wasza obłuda mierzi już nawet podsklepowych pijaczków. W przeszłości byliście aspoleczni,nie udzielaliscie sie dla ogółu.Wręcz niszczyliscie to co społeczenstwo nie zważając na ustrój czy zapatrywania polityczne budowało.Niszczyliście nawet to co historia nam materialnego pozostawila. Dzis kreujecie się na bojowników o demokracje,wielkich społecznikow czy odnowicieli spuścizny.Chcecie byc mentorami,znawcami historii.Wrecz probujecie ja kreować.
Pamiętajcie . Znamy Was wszystkich,wiemy kim byliście ,jesteście.Możecie mydlic oczy młodym . My wiemy jak bylo,przeżyliśmy to,dotykaliśmy tego.
Panowie Bonobo i Angru4 - krzyże za PRL usuwano, np. ze szkół i nie było tam dla nich miejsca. Tak było w Kępnie, tak było w całej ludowej Polsce. Dowodem na to była jedna z wnęk w kępińskim kościele p.w. św. Marcina zapełniona krzyżami z kępińskich szkół na których pod Chrystusem umieszczono tarcze szkolne symbolizujące placówkę z której dany krzyż pochodził. Dzisiaj tych krzyży już nie ma, ponieważ z powrotem wróciły do szkół. Co ciekawe w SP 1, w jednej ze sal wisi dokładnie ten sam krzyż, który wisiał tam przed akcją usuwania krzyży, nadal ze starą, niebieską tarczą. Krzyże usuwano z placówek oświatowych w całej Polsce.
Trudno dzisiaj o wyważone opinie dotyczące współczesności i przeszłości, mam wrażenie, że ludzie dzielą się na apologetów dwóch systemów, nie dostrzegając zupełnie faktu, że większość politycznych konfiguracji ma plusy i minusy.