Na ryku były dwa spożywczaki. Częściowo pamiętam nazwy, a mianowicie był sklep "u Karbowiaka" i "u Pixina". Może jednak być tak, że Karbowiak miał ksywkę Pixin, więc chodzi tu o ten sam sklep. Ten na zdjęciu był na wschodniej ścianie rynku i to na 90% jest Pixin. Drugi był tam, gdzie dziś "Chata Polska" Sądzę, że wszystko nam wyjaśni niezawodna Sirena. Przypominam sobie natomiast taka scenkę rodzajową z tego sklepu. Przyszedł tam facet i poprosił o "likier strażacki". Sprzedawczyni podał mu wódkę czystą z czerwoną naklejką zatykaną czymś w rodzaju korka