Poniżej zacytowałem fragment opracowania ,,Żołnierzom Wyklętym'', jakie zamieszczono się na naszym Forum. W opracowaniu tym znajdują się dwa rozdziały poświęcone tajemnicy mogił w Remiszówce. Woko82, jakie historie opowiadają ludzie z okolic Remiszowki?
,,Odtąd wystarczy prześledzić perypetie Bierzyńskiego – złego ducha Madalińskiego- i jego oddziału, by wiedzieć, gdzie bywał i co robił Madaliński. Zaliczał się przecież od początku do znaczniejszych i zaufanych oficerów Bierzyńskiego, wraz z nim był aż do niesławnego jego końca, a dopiero później musiał się rehabilitować za swoje grzechy''. Wg Mariana Lecha po klęsce w sierpniu 1768r. Bierzyński faktycznie zaszył się na krótki czas w górach:
,,Konfederaccy politycy dobrze przyjęli rozbitków, klęski im nie wymawiali, szczycili się nimi jako tymi, którzy już proch wąchali. Podreperowano Bierzyńskiego ludźmi i pieniędzmi, aż animuszu nabrał i znów poszedł szukać szczęścia. Tym razem jednak nie dane mu było wrócić w rodzinne strony: Pod Remiszówką koło Kępna dopadł go znowu Drewicz i rozbił. Połowa oddziału, 80 ludzi, poległa, reszta została rozproszona, później przyłączyła się do różnych oddziałów.
Madaliński, który był w oddziale Bierzyńskiego od początku i wiernie się go trzymał(...) musiał brać udział w jego bojach, doświadczać wszystkich klęsk''.