Mnie osobiście sprawa wydaje się prosta. Przecież prawie co roku w tym miejscu tak mocno woda wylewa - najczęściej mamy z tym do czynienia w marcu, w tym roku jednak po intensywnych opadach pod koniec kwietnia i na początku maja stało się to później.
Jest to spowodowane specyficznym położeniem terenu - w tym miejscu łączą się dwie rzeki i zaraz za połączeniem koryto rzeki trafia w głębszy wąwóz położony w samym Kępnie. Począwszy od mostu na Dworcu Zachodnim aż do tzw Centrum Chińskiego rzeka nie ma miejsca na rozlanie nadmiaru wody, który zgromadził się w niej po obfitych deszczach więc do podtopień dochodzi tutaj.
Można się zastanawiać czy nie powinno być jakiejś śluzy na Niesobie np w okolicach obwodnicy Kępna. Gdyby taka śluza została podniesiona i gdyby spiętrzyła wody Niesobu o metr - wtedy zalane zostałyby okoliczne łąki - tylko dlaczego tracić mają rolnicy a nie działkowcy?
Takie zalanie ogródków na pewno nie było spowodowane deszczami ..... w ciągu kilku godzin poziom wody wzrósł gwałtownie. To raczej woda ze strugi parzynowskiej spowodowała wylanie rzeki niesób .. pozdrawiam
Zawsze po zimie wzrasta poziom wody w rzekach, jej poziom zależy od tego jaka była zima.
Wikipedia: "Gwałtowna odwilż na początku wiosny, zwłaszcza przy dużych opadach śniegu w zimie i połączona z opadami deszczu, jest częstą przyczyną powodzi w średnich szerokościach geograficznych, m.in. w Europie Centralnej. Za tego typu scenariusz odpowiadają dwa czynniki związane ze śniegiem - ilość śniegu (wyrażana w jednostkach ciekłej wody) oraz szybkość topnienia."
...do tego dochodzą ostatnie deszcze i mamy podtopienia.
A ogródki są położone na terenach zalewowych, więc tam woda jest b. szybko.