Moim Dyrektorem był Pan Derkacz (z jego córką chodziłem do jednej klasy). Jako ciekawostkę dodam, że w "Sucharze" moim Dyrektorem był Pan Kaczmarek, z którego (tym razem) synem chodziłem do jednej klasy!:-)
Hipolit Młynarz, jak widać z podpisów na planszy, najdłużej (19 lat) kierował Szkołą. Mnie również uczył śpiewu, a było to w trzeciej klasie. Pamiętam, że przygrywał nam na skrzypcach. Pamiętam też, że w szóstej klasie pojawił się nowy młody nauczyciel śpiewu (nazwiska jego niestety nie pamiętam) i uczył nas piosenek z Powstania Warszawskiego... a było to w roku 1956...