pat5021 - nader często:
http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=23598
http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=23541
http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=21276
Trochę poczytałam o naszym bohaterze - jak to w Kępnie i okolicach - volksdeutsch (przepraszam - ofiara przymusowej germanizacji); Wermacht, dezercja w 1944, wstąpienie do MO, partyzantka, zabójstwo Kordzika....
A tak na marginesie ilu było w 1945 roku w Kępnie Polaków, którzy nie podpisali volkslisty i nie zostali wywiezieni?
Panrysio pisze o pewnym panu spacerującym z z pieskiem, Volksojcz, który wybił mojej babci zęby przy wyrzucaniu z domu na wywózkę też po wojnie spokojnie sobie spacerował.
Ta dyskusja przestaje mnie już interesowac.

Słucham? Szykowała się wojna domowa? Komuniści przegrywali, "dzięki" decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego era komunizmu przedłużyła się w Polsce o kolejne 10 lat.
Gdyby wojska ZSRR miały wkroczyć do Polski - mógłbym to zrozumieć. Ale takie zagrożenie nie istniało! Mało tego Jaruzelski sam PROSIŁ "czerwonego brata" o pomoc militarną w przypadku niepowodzenia operacji wprowadzania stanu wojennego! Tak można pisać i pisać. Wystarczy trochę zainteresować się tematem ponad to, co podawała propaganda przez cały okres lat '80 XX wieku. 30 lat minęło, a kłamstwa rozsiane przez propagandę komunistyczną dalej pokutują w społeczeństwie.
Do tego mogłabyś mi powiedzieć na jakiej podstawie uważasz, że gdyby nie wprowadzenie stanu wojennego to doszłoby do wojny domowej? To właśnie stan wojenny był tą wojną ze społeczeństwem! Przedłużył on tylko panowanie PZPR w Polsce. A później pozwolił na okrągły stół i błędną IMO politykę grubej kreski Mazowieckiego, dzięki czemu jesteśmy JEDYNYM krajem satelitarnym byłego bloku postkomunistycznego który nie zrobił u siebie dekomunizacji. Mało tego ludzie, którzy się tego domagali we właściwych czasach (gdyż obecnie jest na to ZA PÓŹNO) byli szykanowani i odsuwani od władzy w co najmniej dziwnych okolicznościach (vide obalenie rządu Olszewskiego w czasie jakby nie patrzeć zamachu gabinetowego - zainteresowanych odsyłam do: forum historyków). Swoją drogą popatrzmy chociaż na Niemcy - kilka miesięcy temu prezydentem naszych sąsiadów został prezes urzędu do spraw Stasi (dla młodych - coś a'la nasze SB). Zainteresowanych działalnością tego urzędu odsyłam do Wikipedii. W Polsce natomiast ludzi, którzy chcieli zrobić porządek na początku lat '90 nazywa się nietolerancyjnymi oszołomami. Bywa. Tutaj zaznaczę - żeby nie było ^^ - w obecnych czasach lustracja nie ma już sensu. Za dużo czasu upłynęło, musimy przemęczyć się jeszcze z 10 lat aż tamto pokolenie odejdzie na zasłużoną emeryturę. Wówczas w tym kraju powinno coś ruszyć. Przynajmniej taką mam nadzieję.

"zagnać do lasu"-"licentia poetica"

a nikt mnie nie pytał czy się zgadzam !!!

Hunciu, nie musisz mi tłumaczyć, po co przytoczyłaś ten artykuł. Wypadałby jednak, cytując cudze teksty, podać źródło, z którego sie korzysta.

parysio-ciesze się że tylko sugerujesz mi wyjazd np. na Kubę(piękne plaże,gorące Kubanki).Panisko dobre jesteś, bo mógłbyś jak kiedyś po wojnie, komuniści AKowców, mnie "zagnać do lasu".
Co do paszportu,to większość Polaków może go go użyć do wiadomego celu-"kto nie ma miedzi ten na d.... siedzi"!
pat5021-zródlo jest, tak jak w podanym przez Ciebie linku,chodziło mi o "odbrązowienie"postaci Marszałka.Co do oceny Generała(stanu wojennego),uważam, ze podjął dobrą decyzje o jego wprowadzeniu,szykowała się wojna domowa , a jej skutki poznaliśmy dyskutując o tragicznej postaci "OTTA" i innych "zagonionych do lasu" Polaków.Żeby nie mówiono,że Polak przed szkoda i po szkodzie głupi.

Seba87, zimek79, pytacie: co robiły dzieci w urzędzie? One tam po prostu mieszkały. W tym budynku, oprócz pomieszczeń urzędowych, mieściły się także mieszkania.
Oczywiście nie usprawiedliwia to obecności rodziny pana Wesołowskiego w tym miejscu w dniu, w którym spodziewano się tam akcji zbrojnej. Każdy normalny ojciec starałby się uchronić swoją rodzinę przed takim zagrożeniem. Czyżby pan Wesołowski nie potraktował otrzymanych informacji poważnie?

W książce Mateusza Lewka "Historia służb porządku publicznego na ziemi kępińskiej w latach 1919-2009" czytamy:
"Istotnym jest natomiast fakt, że o aktywności tej nocy oddziału Olszówki kępińska MO została poinformowana wysłanym z Perzowa fonogramem już o godz. 20.30. W komendzie MO zarządzono pogotowie bojowe. Taka informacja została także natychmiast przekazana do siedzby UBP. Ówczesny Komendant Powiatowy MO, Józef Żałopa tak oto tłumaczy zaskoczenie bezpieki przez partyzantów: <<Należy nadmienić, że ob. Wesołowski Kierownik Sekcji UBP Kępno, który w tym czasie miał pełnomocnictwo Kierownika UBP sam u siebie pogotowia nie zastosował, mimo że dokładnie był poinformowany o jadących w kierunku Kępna partyzantach. Straty w ludziach są tylko skutkiem niedbałości.>>"
To tyle odnośnie do tematu dyskusji.

Igla5807, napisałaś o Olszówce, że "nader często zdarzało mu się mordować kobiety i dzieci". Co rozumiesz pod okresleniem "nader często"?

I ostatnia sprawa:
Hunciu, czy tekst dotyczący obozu w Berezie Kartuskiej jest Twojego autorstwa? Identyczny można przeczytać tu
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/historia/ciemna-karta-w-historii-polski,1,5134702,kiosk-wiadomosc.html

Bonobo i Hunciu!!! Nikogo nie wysyłam na emigrację. Składam jedynie pewną propozycję malkontentom, co nie oznacza, że mają gdziekolwiek jechać. Nigdzie nie muszą!!! I to jest zasadnicza różnica, między obecnymi realiami, a tymi z PRL, w tym z roku 1968 (nie 1956). Wtedy większość rodzin ocalałych w czasie wojny Żydów musiała!!! Wielu naszych obywateli pewnie też by chciała, ale nie mogła.
Dziś każdy może mieć paszport w szufladzie i może sobie jechać, gdzie tam chce. Przynajmniej ze strony polskiego państwa nikt nie robi mu przeszkód. Bonobo, zgadza się? Za PRL o wyjeździe poza "demoludy" można było głównie marzyć, ale "Polak potrafi" i mimo wszystko dość liczna grupa rodaków jakoś tam się na zachód przedarła. Bonobo też był, a może jeszcze jest za granicą i pewnie sobie to chwali.
Co do Guantanamo, to rzeczywiście musi tam być strasznie, bo ci podli Amerykanie mają tam swą bazę. Ja jednak nie proponuję nikomu tej mrocznej enklawy. Sugeruję jedynie, iż wyjazd do jaiegoś kraju miodem i mlekiem płynącego, a Kuba i Korea wydały mi się najodpowiedniejsze, byłby niezapomnianym przeżyciem. Tam każdy jest szczęśliwy, a demokracja i wolność kwitną. No, i co najważniejsze - każdemu ustrój się tam podoba.

Odpowiedz dla panarysio, który mnie wysyła na emigrację.Tekst Pietrzaka napisany został i dotyczy poprzedniego ustroju.Ale pasuje jak ulał do tego co panrysio mi zaproponował.
Jan Pietrzak - "Osłupienie moje"
Do dzisiaj pamiętam osłupienie moje,
że ten tuman się nazywa ustrojem!

W pierwszej klasie to było na przerwie,
nauczyciel szedł łapiąc się ściany,
ja jak dziecko naiwne spostrzegłem:
- pan plofesol jest pseciez pijany!
Wielka z tego zrobiła się sprawa,
był dywanik, dyrektor, przemowa...
Ty smarkaczu na przyszłość uważaj!
Tobie chyba się ustrój nie podoba!

Wszyscy w pracy prezesa się bali,
bo choć cham był, partyjny i przygłup,
ulubieńcem był szefa Centrali,
o czym z kumplem gadałem raz w kiblu.
Ktoś nas kapnął i wkrótce już w kadrach
wymówienia leżały gotowe.
Zabierajcie się panowie do diabła!
Wam panowie się ustrój nie podobie!

Na zebraniu koterii szanownej
zapytałem niechcący, przypadkiem,
czy sekretarz i skarbnik by mogli
wytłumaczyć gdzie nasze są składki?
Na komendę mnie wzięto nazajutrz.
Bardzo groźne padały tam słowa:
Wam się chyba nie podoba socjalizm!
Wam ob-telu się ustrój nie podoba!

Do dzisiaj pamiętam osłupienie moje,
że złodziei nazywają ustrojem!

Raz przed mięsnym w kolejce dreptałem,
nagle widzę jak gdzieś z tylnej strony
ekspedientki z zaplecza dźwigają
podejrzanie ciężarne toboły!
Mięsem ciskać zacząłem potwornym,.
nie golonką, niestety, lecz w słowach...!
A tu jeden mi mówi przystojniak:
- panu, kurde, się ustrój nie podoba!

Do dzisiaj nie mija osłupienie moje,
że to, kurde, się nazywa ustrojem!