ja prawdę powiedziawszy nie rozumiem i nie wiem czym się zajmuje wasza grupa. Czy chodzi w tym o coś więcej niż przebranie się i bieganie z bronią? Straż wytłumacz mi...
Czasy sie zmieniają 'Wojsko to była szkoła życia Ci co byli to wiedzą jak to jest gdy człowiek musiał sie pytac o pozwolenie ,by móc wyjsc za potrzebą.Ten stres i strach który przytłaczał człowieka.Ale jest co wspominac i przyjemnie jest porozmawiac o wojsku.
Dzis swiat idzie z postępem,i juz służba zasadnicza pewnie nie wróci
wiec chłopaki pewnie nie poznają żołnierskiego życia ale popieram ich pasje
Antyczek jeżeli wypad na 3 dni w teren bez tak zwanej kolacyjki mamusi za kociarstwo to widać że nie wiesz czym taka grupa się zajmuje a uwierz mi że repliki już podanego kałacha wyglądają jak oryginał i prawie działają jak oryginał... Antyczek mówisz że żołnierz nie chciał by się w to bawić po służbie znam przypadki że żołnierz zostaje fanem ASG
A ja się z Tobą nie zgodzę Antyczek. Jeśli chłopaki mają taką pasję to bardzo dobrze. Ja bym nie lekceważył ich wiedzy, umiejętności i chęci. Te 2 lata, o których mówisz to przerwa w życiorysie według mnie. "Zabawa" z kociarstwem to największy idiotyzm jaki znam. Niestety przeniosło się to na nasze zakłady pracy, gdzie uczniowie zamiast uczyć się zawodu zamiatają i latają po piwo, a i w szkołach fala się pojawiła.
W razie konfliktu zbrojnego pewnie byśmy nie mrugnęli nawet biegając po polach z kałasznikowem. Innymi słowy, zanim nasi zawodowi by się zorientowali, już by ich nie było. Dziś na 1 zawodowego czynnego i zdolnego do działań wojennych żołnierza przypada prawie 2 urzędników wojskowych. Super?
No a wyposażenie naszej armii to kolejna żenada.
Wojny jakie pamiętasz - spanie w namiotach w zimnie i latanie po polach z kałachem to chyba w Afryce aktualne.
Dlatego szczególnie popieram działania takich grup zainteresowań. Nie uważam, żeby penerowali, ani szerzyli przemoc. Ja widzę raczej chęć naśladowania, tworzenia jednostek specjalnych, z których akurat możemy być dumni.
Pojechałem trochę, ale to tak dla zrównoważenia tematu. A co do fryzury kolegi to pod kominiarką nie będzie mu to przeszkadzać Ave pasjonatom niezależnie od tego czego są pasjonatami. Kóniec
Straż, nie gniewaj się ale nie masz pojęcia jak wygląda prawdziwy poligon, zapewniam Cię też, że nie ma on nic wspólnego z tym, w co się bawicie. W sumie to szkoda, że zlikwidowano pobór. Takie dwa przymusowe lata tej zabawy bez powrotu wieczorem do mamusi na kolacyjkę i ciepłego łóżeczka,za to z mnóstwem atrakcji dla kociarstwa wieczorem i w nocy u wszystkich robiły swoje. Nie znałem żołnierza,który chciałby się dalej bawić w tę zabawę. A co do pistoleciku - nigdy w wojsku nie dostałbyś czegoś takiego a Kałasznikow jest trochę cięższy....
Zacznijmy od tego że osoba na zdjęciu nie ma moro(http://pl.wikipedia.org/wiki/Moro_(tkanina) dla wyjaśnienia) on ma brytyjski DPM a replika jaką ma w ręku jest w skali 1:1 razem z taką samą wagą, uwierz mi że na naszych treningach często jest tak samo jak na poligonie, jednostka jaką rekontrujemy dopuszcza podwinięcie rękawu