Minęły już prawie dwa tygodnie, a mi brakuje i czasu i weny. Obowiązek obowiązkiem jest i blog musi posiadać tekst. No to do dzieła!
Nasze przygotowania do Spotkania Na Styku Kultur Religii i Czasów zaczęły się tak naprawdę rok temu. Zachęceni sukcesem pierwszego Spotkania, ciekawymi prelekcjami księdza Cieślara i Mirka Łapy oraz cudownym koncertem zespołu Hagada, postanowiliśmy, że musimy to powtórzyć. Napisaliśmy więc wniosek o dotację do Urzędu Miasta i Gminy w Kępnie – i udało się!
Już przed pierwszym Spotkaniem myśleliśmy o tym, by zaprosić Rzeszów Klezmer Band. Antyczek słyszał ich kiedyś na rynku w Krakowie i te nuty utkwiły mu mocno w pamięci. W 2010 roku zespół był jednak poza naszymi możliwościami finansowymi. Marzyło nam się, by tak jak w Krakowie, zagrali „pod chmurką” na rynku w Kępnie lub przy synagodze, ale baliśmy się, że pogoda mogłaby nam sprawić niezłego psikusa.
Również rok wcześniej wiedzieliśmy o zbliżającej się rocznicy 100-lecia wybudowania kościoła p.w. św Marcina w Kępnie. Po ostatnim spotkaniu mieliśmy niedosyt jeżeli chodzi o tematy związane z wyznaniem rzymskokatolickim. Stwierdziliśmy, że rocznicę uczcimy wystawą zdjęć i już w styczniu podpisaliśmy stosowne porozumienie z proboszczem Krzysztofem Nawrockim.
Nasze pomysły zaczęliśmy wcielać w życie latem – wtedy rozpoczęły się nasze rozmowy z zespołem, ale tak naprawdę zakasaliśmy rękawy do pracy we wrześniu, zaraz po rajdzie Tropem Dawnego Pogranicza. Kilkakrotnie spotykaliśmy się z Księdzem Piotrem w biurze parafialnym. Sirena wytrwale skanowała zdjęcia z kronik parafialnych i gromadziła fotki będące w zasobach socjum. Zimek zajął się wywołaniem reprintów pocztówek. Melon zajął się sprawą nagłośnienia i plakatów, z którymi pomagali mu Zdziwak i Kempen. Efkama jak zwykle pilnowała informacji do prasy. Najbardziej gorący był sam tydzień przed Spotkaniem. Trzeba było przygotować wystawę, najpierw w domu sireny, a potem w Domu Katolickim. Socjumowicze, nawet Ci dawno nie widziani, stawili się do pomocy. Była to prawdziwa praca zespołowa. Nasze przygotowania można zobaczyć TUTAJ
Bardzo ucieszyło nas to, że Parafia p.w. św Marcina w Kępnie zgodziła się na to, aby Spotkanie na Styku Kultur Religii i Czasów odbyło się w Domu Katolickim. Było to dla nas nie tylko wygodne, ze względu na otwarcie wystawy na 100-lecie Kościoła następnego dnia, ale także symboliczne: to miejsce od dawna służyło jako centrum życia kulturalnego miasta. Szkoda tylko, że Dom Katolicki tak niszczeje. Pięknie by było, gdyby po udanym remoncie kościoła, znalazły się pieniądze na renowację tej sali, która jest jedną z niewielu miejsc w Kępnie, gdzie mogą odbywać się różne wydarzenia kulturalne.
W sobotę, 15 października wszystko udało się tak jak było zaplanowane. Powitała nas pięknie posprzątana sala i dekoracje przygotowane przez Justynę Marczak. Najpierw na scenie pojawiłam się zdenerwowana ja, która pomimo funkcji oraz zawodu szczerze nie znosi wystąpień publicznych. Potem były prelekcje. Pan Henryk Tyszkiewicz, Prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Kępińskiej dzielił się z nami swoja bogatą wiedzą o historii parafii pw. św Marcina w Kępnie. Myślę, że socjumowicze szczególnie zapamiętają nazwisko jednego z proboszczów Grzybowskiego, który przekazał parafii folwark Grzybów, choć w naszej pamięci zapisał się z innego powodu . Następnie Ks. Krzysztof Cieślar, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej mówił o podobieństwach pomiędzy katolikami i ewangelikami. Wspominał rzeczy uważane powszechnie jako różnice takie jak spowiedź uszna, zakony żeńskie czy post, które okazują się występować w obydwu wyznaniach. Ale co najważniejsze zachęcał do tego, by szukać tego co łączy, a nie dzieli, bo tylko na tym można budować zgodę i współpracę. Po krótkiej przerwie technicznej, podczas której można się było poczęstować sokami i ciasteczkami, nabyć reprinty oraz obejrzeć część wystawy, nadszedł czas na koncert.
Zespół Rzeszów Klezmer Band zaskoczył nas. Po pierwsze, może nie spodziewaliśmy się brodatych dziadków, ale młody wiek chłopaków zbił nas z nóg. Po drugie, zaskoczyła nas ich wytrwałość, nie dość, że przyjechali do nas aż z Rzeszowa, to po koncercie część zespołu udała się w drogę powrotną, a część ruszała odwieźć wokalistkę do Zielonej Góry. Po trzecie – właśnie sama wokalistka. Nie występuje ona w stałym składzie zespołu, ale jej anielski głos z pewnością wzbogacił występ.
Pomimo młodego wieku, muzycy z Rzeszów Klezmer Band odnieśli już sporo sukcesów: dali ponad 300 koncertów, występowali na głównych festiwalach muzyki żydowskiej, reprezentowali Polskę na Expo w Szanghaju, a do nas przyjechali świeżo po trasie po Gruzji i Armenii. Kiedy Rzeszów Klezmer Band zaczął grać, to trochę tak jakby znikli muzycy i zaistniała muzyka. Nie wiem jak lepiej to opisać. Widać było, że cudownie wczuwają się w muzykę, poddają jej się, podążają za dźwiękami, pozwalają im płynąć i grać w berka. To wszystko miało jednocześnie zarówno niesamowitą lekkość jak i głębię. Trudno to przekazać, trzeba było to przeżyć. Można tylko pooglądać i sobie wyobrazić.
Po koncercie posprzątaliśmy, poczekaliśmy aż spakuje się zespół i nagłośnienie i potem... do 24.00 montowaliśmy wystawę: wieszaliśmy antyramy, nosiliśmy cegły, tańczyliśmy z figurami i pochylaliśmy się nad tragicznym losem kępińskich proboszczów. Było warto – wystawa tym, co ją widzieli, bardzo się podobała. Duża jest tu zasługa Ks. Piotra, jego spójnej wizji, dokładności i zaangażowania. Kto nie widział wystawy, nadal ma okazję ją zobaczyć po niedzielnej mszy świętej.
Co dalej?
Już harujemy jak mróweczki przygotowując Nabożeństwo Ekumeniczne, które odbędzie się 1 listopada 2011 roku o 19.00 na cmentarzu katolickim w Kępnie i cmentarzu ewangelicko-augsburskim. Bardzo się cieszymy bo dostaliśmy mnóstwo zniczy od dzieci z kępińskich szkół dzięki którym udekorujemy cmentarz ewangelicki.
Wysłaliśmy też dokumenty by starać się o Status Organizacji Pożytku Publicznego. Trzymajcie za nas kciuki i rezerwujcie już ten 1% waszego podatku, byśmy w przyszłym roku mogli robić jeszcze więcej.