Zobacz temat
 Drukuj temat
"Katyń" w Kępnie i spalenie Wąwolnicy
efkama
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 25-07-2009 21:48
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Artykuł z "Biuletynu Informacyjnego AK" luty 2004.
Wspomnienia Stefana Karbońskiego z 26 września 1946 r.

Edytowane przez efkama dnia 15-09-2010 18:24
 
efkama
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 25-07-2009 21:49
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Byłem swego czasu obecny na sali "Romy", kiedy w ostatnim dniu sesji KRN wszedł na mównicę jeden z naszych postów i zawiadomił Radę o wstrząsającym odkryciu: - W Kępnie Wielkopolskim, w ogrodzie willi, w której mieści się siedziba Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa, leży pogrzebanych kilkadziesiąt osób, pomordowanych przez miejscową bezpiekę. Są to niewątpliwie zwłoki tych mieszkańców Kępna i okolicy, którzy w ostatnich miesiącach zaginęli bez śladu. W imieniu PSL wnoszę o natychmiastowe powzięcie przez Radę uchwały, zarządzającej w tej sprawie śledztwo i wyznaczenie dla prowadzenia go odpowiedniej komisji poselskiej.

Na sali zaległa nagła cisza, w której rozlegał się tylko głos naszego przedstawiciela, motywującego szerzej swoje żądanie. Wiadomość zrobiła na wszystkich piorunujące wrażenie. Nawet pepeerowcy milczeli, niepewni, jak się zachować. Wszystkie oczy zawisły na ustach przewodniczącego Bieruta, który słuchał przemówienia z oznakami widocznego zniecierpliwienia. Gdy nasz mówca skończył wśród głuchej ciszy, Bierut pośpiesznie zajął jego miejsce na mównicy, przy mikrofonie. Ogarnął salę gniewnym wzrokiem i oświadczył głosem, który brzmiał jak rozkaz:

- Za kilka minut mamy zakończyć sesję. Gdybym zarządził dyskusję nad wnioskiem PSL, musiałbym ją przedłużyć do jutra, co nie leży w planach Rady. Toteż sądzę, że najlepszym jego załatwieniem będzie przekazanie interpelacji PSL do zbadania i wyjaśnienia ministrowi bezpieczeństwa, który w tej sprawie złoży Radzie w swoim czasie odpowiednie sprawozdanie.

Najpierw zaczął bić brawa PPR, po czym rozszerzyły się na całą salę, z wyjątkiem ław PSL, gdzie widać było podniesione postacie, machanie protestacyjne rąk i słychać okrzyki: "Hańba, mordercy!...

W jakiś czas potem mieliśmy już wiadomość, że zwłoki zostały wykopane w nocy i po kryjomu pogrzebane w pobliskim lesie. Gdy i tam je ludność wypatrzyła, odgrzebano je ponownie i wywieziono w nieznanym kierunku. Już nikt więcej na ich ślad nie natrafił.

Druga interpelacja PSL dotyczyła spalenia przez bezpiekę 2 maja 1946 osady Wąwolnica, w powiecie puławskim. Już od dawna w sferach bezpieczeństwa osadę tę uważano za główny ośrodek podziemia na okolicznym terenie. Aresztowano spośród jej mieszkańców wiele osób, ale to się bynajmniej nie przyczyniło do zmniejszenia działalności tamtejszego podziemia. Wówczas zdecydowano się uciec do radykalnych środków, by wytępić do gruntu to "gniazdo os". Wybrano w tym celu... spalenie całego miasteczka.

2 maja oddziały bezpieki wkroczyły do Wąwołnicy i zaczęły palić dom po domu, wśród krzyku uciekającej z płonących mieszkań ludności, ryku palonego bydła, płaczu kobiet i dzieci. Spalono ponad trzysta gospodarstw. Pogorzelcy z Wąwolnicy bez trudu rozpoznali wśród podpalaczy ubeków z Puław i okolicy, którzy zresztą nie starali się wcale kryć i rzecz cała rozniosła się szeroko po Lubelszczyźnie, a od naocznych świadków, członków PSL, dotarła do naszej centrali w Warszawie.

Dziś właśnie, na sesji KRN, odpowiadał na obie interpelacje dyrektor departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Chmielewski. Oświadczył krótko i węzłowato, że w ogrodzie willi w Kępnie znaleziono 6 kwietnia br. zwłoki aresztanta Stefana Drogi, który został przypadkowo zabity, gdy w nocy z 22 na 23 listopada 1945 "banda" NSZ w liczbie 150 ludzi napadła na Urząd Bezpieczeństwa w Kępnie, zabijając pięciu funkcjonariuszy UB i dwoje dzieci.

Co zaś się tyczy spalenia Wąwolnicy, to zrobiła to "banda" "Orlika" z WiN, podczas walki z wojskiem i milicją. Budynków nie można było uratować, bo w środku wybuchała amunicja.
Wszystko wytłumaczył jaśniej od słońca. Nawet zabójcy Ścibiorka zostali wykryci! Sam minister Radkiewicz poinformował 23 bm. Radę z mównicy w "Romie", że zabili go: Wiesław Płoński i Bolesław Panek, obaj z WiN. Ale gdy Bańczyk z PSL zajął po nim miejsce na trybunie i stwierdził, że rzecz się miała zupełnie inaczej, Radkiewicz nie zdobył się już na żadną reakcję.

Wprost kapitalny jest ten pomysł bezpieki włączenia dzieci do afery w Kępnie. Co za potwory ci partyzanci! Nie dość, że mordują "stróżów porządku i prawa", ale nawet niewinnych dzieci nie oszczędzają. Prawdziwe Herody z brodą!

W wyjaśnieniu co do Wąwolnicy popełniono dwa błędy: pierwszy, to wzmianka o amunicji, wybuchającej w płonących budynkach. W ten sposób dano do zrozumienia, że Wąwolnica też miała coś na sumieniu i właściwie poniosła zasłużoną karę, jeśli z powodu nielegalnie przechowywanej, a wybuchającej w czasie pożaru amunicji nie można było ratować budynków. Czy nie lepiej było obciążyć winą tylko partyzantów?

Drugi, to podkreślenie, że ludzie "Orlika" byli umundurowani, przez co mogli być wzięci za wojsko lub bezpiekę. Jest w tym pewne usprawiedliwienie oskarżeń, podniesionych przez ludność przeciw bezpiece, że to ona paliła. Po co?

Nie wytłumaczono tylko jednego, a mianowicie, w jakim celu "banda" "Orlika" miałaby palić Wąwolnicę?

Zresztą nie tylko pali się Wąwolnicę i morduje ludzi w Kępnie. Lista naszych zabitych wykazuje dalsze straty. Zginął Jan Henryk Pecio, porucznik BCh, wiceprezes PSL na powiat Puławy, zamordowany 1 września br., gdy szedł wieczorem na przedstawienie. 2 sierpnia zamordowano w miechowskim majora BCh, Apolinarego Józefowicza, i członka zarządu powiatowego PSL, inż. Stefana Miłkowskiego, zaś 20 lipca we wsi Jaroszyn, powiat Kozienice, działacza PSL Władysława Wnuka. Żałobna lista rośnie dalej i nie widać jej rychłego końca.

Edytowane przez efkama dnia 15-09-2010 18:25
 
wrzesien-1939-
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 25-10-2009 21:38
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Dziwnym trafem ale 20 lat mieszkalem koło Wąwolnicy.To są moje rodzinne strony.Tereny znam dokładnie i jej historie.Prawdziwe i smutne.Cała okupacjia i losy powojenne nie rozpieszczały..........



Podpis
 
efkama
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 14-11-2009 18:04
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

wrzesien-1939- napisał/a:
Dziwnym trafem ale 20 lat mieszkalem koło Wąwolnicy.


to rzeczywiście dziwny zbieg okoliczności ...
 
wrzesien-1939-
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 14-11-2009 18:31
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

to rzeczywiście dziwny zbieg okoliczności ...
---------------ale prawdziwy:|



Podpis
 
efkama
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 14-11-2009 18:33
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

wrzesień a może znasz nazwisko tego posła, który tak się naraził swoją wypowiedzią ?
 
wrzesien-1939-
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 14-11-2009 19:17
Postów:
Data rejestracji: 01.01.70

Ja tylko z tych stron pochodze.Opowiadali mi o tym dziadek ,babcia i rodzice.Nigdy tej sprawie nie przyglądałem się tak szczegułowo.Mnie osobiśćie bardziej interesowało to co działo się 6 km dalej w Zawadzie-Rąblowie-Grabówki.A szczególnie Rąblów



Podpis
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Monografia Kępna z 1815

Czytaj publikację


bądź pobierz książkę
(ok. 35MB)
Do zobaczenia Efka![0]
Kalendarz

Brak wydarzeń.

Złap nas w sieci NK  FB  BL  TVN24
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Leczenie AMD
· Magnesy stolarskie?
· Części samochodowe?
· prezent dla mamy
· Czy miał ktoś proble...
· Prezent dla taty
· Kępno.Węzeł kolejowy.
· Friederike Kempner -...

Losowe tematy
· Legenda o Studnicy
· STEFKA i BERNARD
· Reportaż o Romach
· górki w okolicy kępna
· Olszowa.Szkoła Pods...
Najwyżej oceniane zdjęcie
Zdjęcie miesiąca Kwiecień
Józef Gomoliński z Kozy Wielkiej, powstaniec wielkopolski z żoną Marianną
Liczba ocen: 1
Punktów: 5
Archiwum
44,388,354 unikalne wizyty