Zakładam ten temat aby można było opisywać atrakcyjne formy spędzenia czasu z dziećmi w naszym regionie, wymieniać opinie o jakości tych miejsc, a nawet skrzykiwać się na wspólną zabawę.

Ja najczęściej chodzę z 6-latką i 4-latkiem
- na plac zabaw na osiedlu Przemysława (obecny stan - żenada - potrzaskane butelki i śmieci zawiane z pobliskiego kontenera, w tym rękawiczka do sprzątania toalet, która leży obok zjeżdzalni)
- obok szpitala - cieszy mnie ogrodzenie bo oznacza że już żaden pies nie nasika do piaskownicy (kot pewnie tak) i że dzieci nie zostaną potrącone przez rowerzystę (co nam się niestety przytrafiło). Minus to niebezpieczne huśtawki - wywrotne i nieogrodzone - zawsze bałam się, że któreś dziecko nią dostanie z rozpędu.
- sklepy zoologiczne - by oglądać zwierzęta
- górka na 700 lecia - do zjeżdżania zimą i zbiegania latem
- łąki do zrywania kwiatków i turlania się w sianku po sianokosach
- park - spacery, zbieractwo i występy: minus: zapach po deszczu, bombardowanie z góry i zdechłe ptaki walające się wszędzie

moje dzieci są już na tyle duże, że same wyprowadzają się na spacer ale pamiętam jak to było kiedyś ! jedynym w miarę normalnym placem zabaw był ten gdzie teraz mieści się parking szpitalny choć do doskonałości wiele mu brakowało ! teraz bardziej obserwując niż praktykując obstawiam plac zabaw na KOSiR-ze , chyba że się coś zmieniło i moje wiadomości są już nieaktualne !

Plac zabaw na parkingu przyszpitalnym również pamiętam, bo też się tam bawiłam... Jakiś czas potem były również huśtawki przed amfiteatrem w parku... Szkoda że teraz w parku nie ma nic atrakcyjnego - fajnie, że jest ta ściana wspinaczkowa - ale pod nią beton, dziecko strach wpuścić. Czy ktoś widział kogoś wspinającego się tam (pomijając symboliczne wspinanie się na wyżyny "na haju" młodzieży która zbiera się za amfiteatrem)?

Kiedyś z Flapem chcieliśmy zorganizować uprzęże do wspinaczki i się pobawić trochę na tej ściance ale nie wyszło. A ten beton pod tym to naprawdę kiepski pomysł

Przecież amfiteatr nie był budowany z myslą o wspinaniu się na scianki. Mieli scene wyburzyć od razu? Z góry pewnie założyli, że nic z tego nie będzie. I mieli rację.

Slawas nie denerwuj się Po prostu zrobili to bez przemyślenia... Zrobili ściankę do wspinaczki a nie pomyśleli, że spadając można się zabić na tym betonie..
Zresztą nie jeden wypadek tam już był...

A scena jak to scena - dzieciaki mają się gdzie popisywać. Szkoda że to wszystko takie zaniedbane i nieprzemyślane...

Ja się nie denerwuję
Ale jak to wypadek tam był niejeden? Przecież asekuracja zawsze jest.
No chyba że mówisz o tych, co na wspomaganiu innym niz uprzęż tam włażą, ale to już sami sobie winni.

kiedyś- bardzo szumnie otwarto plac zabaw na KOSIR - ale to co z niego zostało nie jest fajne

A szkoda, bo miejsce idealne: blisko knajpa, woda: kaczki i łabędzie karmić można. Najlepsze jest to, ze gdy się zepsuje jakaś huśtawka i żeby w razie co nie było na zarządcę placu zabaw, do tej huśtawki przylepiają kartkę - zakaz używania - tak, mój 4 letni młody na pewno przeczyta...
Myślę, że stan placów zabaw jest spowodowany dwoma głównymi czynnikami: bezcelowym szwendaniem się młodzieży, która nie ma się gdzie podziać i brakiem ogrodzenia - place zabaw zapraszają na demolkę po zmroku...

To 4-latków się samopas na place zabaw puszcza? Wow...

Często obserwuję jak na huśtawki przeznaczone dla dzieci gramolą sie gromadnie wyrostki w wieku nasto-paroletnim. A po zwróconej uwadze zaczyna się wojna na obelgi, a straż miejska w tym czasie plakaty o psich kupach wiesza na słupach

Samopas nie, ale zanim przeczytasz, on już jest na górze

o psich kupach na słupach....
hihihi

---

i bez celu podąża w miejsca przez człowieka wzgardzone....

W ubiegłym roku , jak robiliśmy z dzieckiem "kółko" na rowerach , to bardzo się zdziwiłam placami zabaw na trasie Bralin,Czermin, Mielęcin, Szklarka, Osiny, nie wiem czy wymieniłam miejsca w których one dokładnie są, ale na pewno po trasie , powstały wtedy nowe (ciekawe jak wyglądają dziś??).

jeśli zaś chodzi o okolicę to polecam osadę "Cicho-Sza" w Niedźwiedziu, to agroturystyka w lesie, z dużą ilością zwierząt, świetne miejsce na wypad jednodniowy, jeśli ktoś chciałby więcej szczegółów, to mówcie

Muszę sie tam wybrać, jodła. My na wypady jeździliśmy do agroturystyki w Wiosce za Sycowem: fajne miejsca na ogniska i grille, małe stawy, plac zabaw, boisko do siatkówki plażowej i miejsca na duze imprezy + mozliwość noclegu

Kukułka?

a stąd już niedaleko do "Górecznika" pod Przygodzicami ( oczywiście po drodze można, czy też trzeba, zaliczyć spacer koło Pałacu i ścieżkę przyrodniczą Rezerwatu "Wydymacz" - na miejscu ( Górecznik) można w miarę pysznie zjeść rybkę i nie tylko, a dzieciaki mają kilka huśtawek i zwierzyniec ( kolorowe kurki, strusie, kozy i świnki pekińskie), na wyspie zaś śpi w łóżku Wilk z połkniętym Czerwonym Kapturkiem)

zgadza się w "Góreczniku" też fajnie